29.03.2024, g. 21:00
La Liga (Hiszpańska Primera Division)
Cadiz vs Granada
Do meczu pozostało:
3dn.5godz.44min.
12.10 X3.10 23.75 Odbierz 630 zł i typuj na eFortuna.pl Zarejestruj konto
Transmisja na żywo
Home » News » Bundesliga spaloną ziemią?

Bundesliga spaloną ziemią?

Fani piłki nożnej, śledzący transfery Polaków na przełomie wieków, ze szczególnym zainteresowaniem patrzyli na boiska niemieckiej Bundesligi. Dobre występy u naszych zachodnich sąsiadów bardzo często stanowiły przepustkę do narodowej kadry. Pierwszy po szesnastu latach awans na wielką imprezę, czyli mistrzostwa świata w 2002 roku, został osiągnięty w dużym stopniu dzięki wsparciu graczy z ligi niemieckiej, takim jak między innymi Paweł Kryszałowicz, Tomasz Wałdoch, Tomasz Kłos, Andrzej Juskowiak czy Tomasz Hajto.

W ostatnich latach jest to coraz mniej popularny kierunek, co musi dziwić zwłaszcza, że przed laty odchodzili tam nawet zawodnicy spoza ścisłej krajowej czołówki, jak Mirosław Spiżak, Jacek Chańko czy Witold Wawrzyczek. Jakie są tego powody?

Najbardziej podstawowym jest zmiana orientacji niemieckiej federacji piłkarskiej, która po nieudanych mistrzostwach Europy w 2004 roku zdecydowała się na wielkie inwestycje w szkolenie młodzieży. Niemieckie kluby stały się w dużej mierze samowystarczalne dzięki swoim akademiom, z których wychodzili przyszli mistrzowie świata nie tylko kategorii młodzieżowych, ale także czempioni wygrywający w finale Mundialu z Argentyną w 2014 roku.

Druga przyczyna jest taka, że mimo znakomitej reklamy, jaką Polakom zrobiło trio z Borussii Dortmund – Łukasz Piszczek, Robert Lewandowski, Jakub Błaszczykowski – wielu naszych rodaków nie poradziło sobie w Niemczech. Tacy zawodnicy jak Artur Sobiech, Ariel Borysiuk, Jakub Świerczok czy Przemysław Tytoń nie spełnili pokładanych w nich oczekiwań.

Dziś świetną reklamę polskim piłkarzom robią dziś przede wszystkim Lewandowski i Piszczek. Oprócz nich, objawieniem sezonu jest bramkarz Rafał Gikiewicz z Unionu Berlin. Na swoją pozycję uparcie pracuje także Dawid Kownacki, najdroższy transfer w historii Fortuny Dusseldorf. Były piłkarz Lecha dołączył do beniaminka Bundesligi za 7 milionów euro. Miejmy nadzieję, że dwaj ostatni udowodnią naszym sąsiadom, że polska piłka to nie tylko „Lewy” i „Piszczu”.

               

Autor: Damian Malarz

Ogromny fan Olympique Marsylia i Wimbledon AFC. Miłośnik historii sztuki oraz fan piłki ręcznej.

Zobacz również:

Aktualna sytuacja w Fortuna 1. Lidze. Największe szanse na awans

Fortuna 1.Liga w sezonie 2022/2023 jest ciekawa jak nigdy. Wiele zespołów przed laty sięgała po …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.

Serwis wyłącznie dla osób powyżej 18 lat. Hazard może uzależniać. Graj odpowiedzialnie. Szczegóły