Barcelona w meczu na Camp Nou przeciwko Granadzie rozpoczęła 19 kolejkę La Liga. Mecz zakończył się wynikiem 4:0.
Od początku spotkania zdecydowanym faworytem dzisiejszego meczu był mistrz Hiszpanii, który zwyciężając z Granadą wskoczył na 1 miejsce w tabeli La Liga ( przynajmniej do końca jutrzejszego starcia Celty z Atletico Madryt ). Już pierwsze minuty spotkania pokazały, że Granada nie ma na co liczyć w dzisiejszym meczu. Barcelona w 8 minucie spotkania prowadziła już 1:0 po bramce swojego kapitana Leo Messiego. Kontrolowanie spotkania i gra w przysłowiowego „dziadka” z zawodnikami gości pozwoliły na podwyższenie wyniku na 2:0 w niespełna 6 minut po pierwszej bramce. Strzelcem gola nie kto inny jak Messi. W kolejnych minutach pierwszej połowy zespół Luisa Enrique mógł podwyższyć jeszcze kilkukrotnie wynik, jednak albo świetnie bronił Andres albo sytuacje marnował Luis Suarez, który w dzisiejszym meczu miał zdecydowanie rozregulowany celownik.
Druga połowa tak jak pierwsza toczyła się pod dyktando gospodarzy. W 58 minucie po raz kolejny na listę strzelców wpisał się Lionel Messi, zaliczając tym samym hattricka w dzisiejszym meczu. Bramką na 3:0 Barcelona zdecydowanie zamknęła to spotkania. Po 3 bramce Messiego tempo meczu zdecydowanie padło, gracze Barcy od czasu do czasu tylko kilkoma podaniami przyśpieszali i próbowali podwyższyć wynik. Jedna z takich właśnie przyśpieszających akcji zakończyła się bramką na 4:0. Znakomite podanie Luisa Suareza na bramkę zamienił Neymar, który polował na swojego 15 gola w lidze od początku tego meczu. W tej akcji totalnym gapiostwem „popisała” się defensywa Granady, która licząc na podniesienie chorągiewki sędziego liniowego wręcz stanęła w miejscu nie zwracając uwagę na wbiegającego Brazylijczyka.
Granada w jakikolwiek sposób nie potrafiła zagrozić bramce strzeżonej przez Claudio Bravo. Kilka zrywów Granady nie były żadnym problemem dla defensorów Barcy.
Za dzisiejszy występ oprócz znakomitego Leo pochwalić trzeba również debiutujących w barwach Blaugrany Arde Turana oraz Aleixa Vidala. Szczególnie ten pierwszy pokazał się z jak najlepszej strony grając wręcz na pamięć z tercetem MSN jakby grali ze sobą od dziecka.