O godzinie 16 na Camp Nou rozpoczęło się spotkanie pomiędzy FC Barceloną a Deportivo La Coruńa.
Od pierwszych minut spotkanie przebiegało pod dyktando zespołu Barcelony. Deportivo nie radziło sobie z rozgrywaniem i tak naprawdę im dłużej posiadali piłkę, tym bardziej nie wiedzieli co mają z nią zrobić. Drużyna prowadzona przez kapitana Inieste cały czas nacierała na bramkę Germana Luxa jednak nie udawało się zdobyć bramki. Doskonałą sytuację zmarnował Sandro Ramirez. W końcu przyszła 39 minuta spotkania w okolicy pola karnego faulował zawodnik Deportivo, a do rzutu wolnego podszedł nie kto inny jak Leo Messi i wspaniałym strzałem w okienko bramki pokonał Urugwajskiego bramkarza. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 i nic nie zapowiadało by w drugiej połowie Deportivo miałoby zagrać lepiej, a Barcelona wypuścić zwycięstwo z rąk.
Druga połowa rozpoczęła się wręcz identycznie jak pierwsza, Barcelona kontrolowała spotkanie, utrzymywała się przy piłce co zaowocowało bramką na 2:0 dla Dumy Katalonii. Podanie Messiego wykorzystał Ivan Rakitic. Chorwat przymierzył i zdobył piękną bramkę strzałem z dystansu !
Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się zwycięstwem Katalończyków do odrabiania strat rzucił się zespół Victora Sancheza. To co dla wielu było wręcz niemożliwe dla zawodników wyglądało na jak najbardziej realne. Znakomitą zmianę dał Miguel Cardoso, który wraz z Lucasem Perezem napędzał ataki Depo. Zaangażowanie i determinacja przyniosła korzyść w 77 minucie kiedy to bramkę zdobył najlepszy strzelec Deportivo Lucas Perez. Zawodnicy Barcelony byli dość zdezorientowani bramką Deportivo przez co ich ataki były bardzo nie dokładne. Dokładnością za to wykazała się ekipa z El Riazor i w 86 minucie po podaniu Pereza bramkę przepięknym strzałem zdobył Bergantinos. Zespół Luisa Enrique próbował jeszcze zdobyć bramkę, która dałaby mu zwycięstwo jednak goście bardzo dobrze się bronili kilka razy jeszcze dość groźnie kontratakując.
Dzisiejszy remis jest trzecim w przeciągu 10 dni jaki zaliczyła FC Barcelona, a drugim w La Liga. Strata punktów w dwóch ostatnich kolejkach powoduje, iż Barcelona zostanie bardzo mocno naciskana przez ekipy z Madrytu.