Kolejorz w czwartek wieczorem o godzinie 21:05 zmierzy się z mistrzem Szwajcarii FC Basel w ostatniej serii spotkań fazy grupowej Ligi Europy. Poznaniacy wciąż mają szanse na awans. Mistrz Polski w tym sezonie jeszcze ze Szwajcarami nie wygrał, a rywalizował z nimi już trzy razy. Wszystkie te spotkania przegrał. Czy w końcu przyszedł czas aby to zmienić? FC Basel do Poznania przyjedzie m.in. bez pauzujących za kartki Marka Janko i Marka Suchego, a także kilku kontuzjowanych zawodników. Wśród nich są głównie obrońcy: Ivan Ivanov, Daniel Höegh, Manuel Akanji, a także bramkarz Tomas Vaclik.
Jeszcze kolejkę temu Lech miał otwartą drogę do awansu. Gdyby wygrał dwa ostatnie mecze w grupie, na pewno zagrałby wiosną w pucharach. Lechici sami skomplikowali swoją sytuację, gdy dwa tygodnie temu tylko zremisowali bezbramkowo z Belenenses w Lizbonie. Teraz potrzebują cudu. Teraz Lech musi już nie tylko pokonać FC Basel, ale też liczyć na to, że Portugalczycy pokonają na wyjeździe Fiorentinę, która przegrać nie może, bo odpadnie z rozgrywek. Zapowiadają się więc w Grupie I dwa arcyciekawe spotkania.