Mimo że niedawno Łukasz Teodorczyk został wykupiony przez Anderlecht Bruksela z Dynama Kijów, to wszystko wskazuje na to, że w belgijskim klubie spędzi jeszcze tylko kilkanaście tygodni. Wszystko dlatego, że klubowi działacze planują przebudowę obecnej drużyny. – Jeśli będziemy niedługo mistrzem, zaryzykuję, że będziemy musieli pozbyć się pięciu najlepszych graczy – cytuje słowa Hermana van Holsbeecka, dyrektora generalnego Anderlechtu portal eurosport.onet.pl.
Jeszcze niedawno media żyły tym, czy Anderlecht ostatecznie wykupi Polaka z Dynama Kijów. Początkowo klub i sam piłkarz nie moli dojść do porozumienia w kwestii wynagrodzenia. Teodorczyk miał chcieć sporej podwyżki, z kolei działacze nie chcieli zaakceptować propozycji zawodnika. Ostatecznie strony doszły do porozumienia i wykupienie bramkostrzelnego napastnika stało się faktem.
Ostatnio coraz głośniej zaczęło mówić się jednak o tym, że popularny „Teo” już latem zmieni klubowe barwy. Oznaczałoby to, że niedawne wykupienie go przez Anderlecht było inwestycją, która w założeniu ma spłacić się z nawiązką już za kilka tygodni. Klub z Brukseli planuje spore zmiany kadrowe, a belgijscy dziennikarze twierdzą, że po sezonie z „Fiołkami” – oprócz Teodorczyka – pożegnają się : Leander Dendoncker, Youri Tielemans, Kara Mbodj i Frank Acheampong.
W kontekście transferu Teodorczyka najwięcej pisze się i mówi o kierunku angielskim. Polakiem są ponoć zainteresowane takie kluby jak: Everton, Sunderland i West Ham United. Na chwilę obecną trudno stwierdzić za ile „Teo” może zostać sprzedany, ale pewne jest to, że będzie to kwota sporo wyższa aniżeli 5 milionów euro, które Anderlecht wyłożył na wykupienie go z Dynama.
* Fotografia pochodzi ze strony twitter.com.
![]() |