Zarząd PZPN zdecydował, że w następnym sezonie limit zawodników spoza UE zostanie zmniejszony z trzech do dwóch, teraz związek planuje ujednolicić i uściślić przepisy. Szwajcarzy, Norwegowie, Islandczycy i piłkarze z Liechtensteinu przestaną być zatem traktowani w ekstraklasie preferencyjnie.
W chwili obecnej przepisy na różnych typach rozgrywek w Polsce inaczej brzmiały i były różnie interpretowane oraz różnie się do nich dostosowywano.
W tym sezonie w Ekstraklasie a także w Pucharze Polski w każdym klubie może grać po trzech obcokrajowców spoza UE. I tutaj pojawia się pierwsza nieścisłość w regulaminie tych rozgrywek, gdyż w lidze szwajcarski pomocnik Darko Jevtić (Lech Poznań) jest traktowany jako gracz z UE, w Pucharze Polski jest zgoła inna sytuacja i zawodnik jest traktowany jako gracz spoza UE. Dzieje się tak, ponieważ zarząd PZPN-u kiedy uchwalał przepisy na sezon 2015/2016 nie „zauważył adnotacji, którą przy przepisie o obcokrajowcach dopisali przedstawiciele ligi. W ten sposób do zawodników z UE (poza Polską – 27 krajów) podczepieni zostali obywatele Norwegii, Islandii, Liechtensteinu i Szwajcarii (czyli EFTA). W Pucharze Polski żadnych wyjątków nie ma, Szwajcar jest traktowany jak Brazylijczyk, Japończyk czy Ghańczyk.”
Przykładem niech nam będzie Legia Warszawa. W spotkaniu ligowym stołeczni mogą jednocześnie wystawić Triczkowskiego (Macedonia), Guilherme (Brazylia), Vranjesa (Bośnia i Hercegowina) oraz Prijovicia (Szwajcaria). W ćwierćfinale Pucharu Polski z Lechią zagrali tylko Guilherme, Vranjes, Prijović – Ticzkowski w spotkaniu mógł zagrać, w momencie gdyby wszedł na boisko za jakiegoś gracza spoza UE.
Podobna sytuacja ma się w Lechu Poznań. Obecnie, podstawowym zawodnikiem Kolejorza jest Jasmin Burić (Bośniak), często w przodzie gra Aziz Tetteh (Ghańczyk) oraz Jevtić. Po zmianie przepisów któryś z tych zawodników będzie musiał rozpocząć spotkanie na ławce lub zostać sprzedany a pozyskany gracz z UE, trzecią możliwością jest uzyskanie przez Buricia polskiego obywatelstwa lecz jego sprawa ciągnie się już od 7 lat.
Można by było przyjąć, że PZPN podchodzi nieco surowo wobec klubów i najbardziej ucierpią największe kluby Ekstraklasy. Wystarczy sobie tylko przypomnieć, sytuację sprzed kilku lat kiedy to Pogoń Szczecin miała w swoim podstawowym składzie 8 Brazyliczyków.
– W klubach wiedzą, że zmienimy przepisy, kilka razy rozmawialiśmy chociażby z Legią – mówi Łukasz Wachowski z departamentu prawnego PZPN.
– Regulaminy ekstraklasy i Pucharu Polski nie mogą się różnić. Zależy nam na tym, by chronić polskich piłkarzy. Odcięliśmy się od prawa międzynarodowego, nie uznajemy umów stowarzyszeniowych. Uważamy, że Unia Europejska to 28 krajów.
Decyzję władz skomentowała również Legia Warszawa.
– W przypadku odejścia zawodników, których coraz bardziej ograniczają przepisy, będziemy mieć pewne rezerwy, więc nie jest wykluczone, że ktoś spoza UE jednak do nas dołączy. Najlepiej byłoby doprowadzić do sytuacji, w której mamy graczy spoza UE na tej samej pozycji, by mogli się zmieniać – usłyszeli dziennikarze sport.pl od zarządu Legii
art. własny oparty o informację sport.pl oraz pzpn.pl