Kibice Hannoveru 96 w końcu doczekali się bramki autorstwa Artura Sobiecha. Polski napastnik po ośmiu kolejnych meczach, w których nie potrafił wpisać się na listę strzelców, zrobił to w potyczce Pucharu Niemiec przeciwko Fortunie Dusseldorf. Sobiech prócz gola zanotował również asystę, a jego drużyna rozbiła rywali aż 6:1.
Losy spotkania drugiej rundy Pucharu Niemiec rozstrzygnęły się tak naprawdę w pierwszych 16 minutach. Wtedy bowiem gospodarze zdołali strzelić aż cztery bramki. Kanonadę rozpoczął Sobiech, który już w 5. minucie pokonał Michaela Rensinga. Niedługo później polski snajper dołożył asystę przy trafieniu Feliksa Knausa. Dwa kolejne gole strzelił natomiast Martin Harnik. Gości wprawdzie było stać na bramkę na 1:4, ale jak się okazało, było to ich maksimum tego dnia. Na 5:1 trafił Knaus, a wynik na 6:1 ustalił Sebastian Maier.
Dla Sobiecha dzisiejszy gol był trzecim w obecnym sezonie. Wcześniej 26-latek dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców w 2. Bundeslidze przeciwko FC Kaiserslautern. Było to jednak na początku sierpnia. Od tamtej pory nasz piłkarz prezentował się słabiej i nie potrafił pokonywać golkiperów rywali.
* Fotografia pochodzi ze strony dziennikzwiazkowy.com.