Niedawno w mediach pojawiła się informacja o tym, że Artur Sobiech po sześciu latach przygody z Hannoverem 96 zakończy przygodę z tym klubem. Piłkarz nie przedłuży wygasającego z końcem czerwca kontraktu i musi szukać nowego pracodawcy. W niedzielę jego zespół rozegrał ostatnie spotkanie sezonu 2016/2017, a kibice podziękowali mu za grę dla ich klubu. Fani wywiesili transparent z hasłem: „Koniec wieńczy dzieło – Brawo Artur“.
Gest kibiców jest wyrazem szacunku dla polskiego piłkarza, któremu w niemieckiej drużynie wiodło się różnie. Był okres, w którym nasz snajper zdobywał sporo bramek i był chwalony, ale były również momenty gorszej formy, a także czas problemów zdrowotnych. Niemniej jednak przez sześć lat Sobiech zdobył uznanie fanów.
– Nie ma nic lepszego niż zostać docenionym właśnie przez kibiców, bo to oni są na każdym meczu, obserwują nas i to właśnie oni widzą także najwięcej – przyznał w wywiadzie dla portalu eurosport.onet.pl Sobiech.
Polak już teraz rozgląda się za nowym pracodawcą, ale wcale się z tym nie spieszy. W sezonie 2016/2017 na zapleczu Bundesligi rozegrał 23 spotkania, w których dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. – Na razie lecimy z całym zespołem świętować przez kilka dni awans. Potem biorę ślub w Polsce, a następnie przyjdzie także czas, żeby zastanowić się nad nowym klubem – oznajmił Sobiech.
Na ten moment nie wiadomo na jaki kierunek zdecyduje się polski napastnik. Najbardziej prawdopodobne jest to, że pozostanie on w Niemczech. Sam zawodnik nie zdradza jednak skąd ma oferty, ale powiedział, że jest ich dużo.
* Fotografia pochodzi ze strony bild.de.
![]() |