Sevilla podejmowała na własnym stadionie Sporting Gijon. Pierwsza część spotkania na Ramon Sanchez Pizjuan przyniosła niewiele ciekawych akcji. Kilkukrotnie próbowali dośrodkowywać Vitolo oraz Mariano. Fernando Llorente był jednak stale pilnowany przez dwóch, trzech obrońców Sportingu.
W Drugiej części spotkania Emery zmienił słabego tego dnia Nzonziego na Konoplyana. Jak się później okazało był to strzał w 10 trenera Andaluzyjczyków. To właśnie Ukrainiec stał się pierwszoplanową osobą w tym spotkaniu i od początku swojego wejścia nękał strzałami przeciwnika. W 74. minucie Fernando Llorente był pociągany za koszulkę w polu karnym rywali i sędzia wskazał na wapno a jedenastkę na gola zamienił Gameiro. Dodatkowo drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę zarobił Luis Hernandez. Zgromadzeni na RSP kibice nie musieli długo czekać na kolejną bramkę. Padła ona w 80. minucie po akcji dwóch zmienników – wrzucał Konoplyanka, głową trafił Gameiro.
W meczu w którym Sevillistas złapali kilka niepotrzebnych żółtych kartek, kary indywidualnej uniknął na szczęście Grzegorz Krychowiak. W jego przypadku żółta kartka oznaczałaby konieczność oglądania derbowego spotkania z Betisem z trybun.
FC Sevilla 2 – 0 Sporting Gijon