FC Barcelona nie miała najmniejszego problemu z pokonaniem Realu Betis. Dzięki wywalczeniu kompletu punktów „Duma Katalonii” zakończy ten rok na pierwszym miejscu w Primera Division.
W 29. minucie Leo Messi został brutalnie potraktowany w polu karnym przyjezdnych. Sędzia nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny dla „Dumy Katalonii”. Wykonujący „jedenastkę” Neymar potknął się przy oddawaniu strzału. Futbolówka trafiła w poprzeczkę. Pechowo wybijający ją Westermann wpakował ją jednak do własnej bramki.
Cztery minuty później „Barca” powiększyła prowadzenie. Neymar w jednej z akcji popisał się znakomitym podaniem do Messiego już w polu karnym rywali. Argentyńczyk skierował piłkę do niepilnowanej, pustej bramki.
Pierwsza połowa zakończyła się solidnym prowadzeniem FC Barcelony. Trzeba jednak przyznać, że Real Betis na początku pojedynku dość dobrze radził sobie w rywalizacji ze zdecydowanie silniejszym rywalem.
Druga połowa rozpoczęła się od kolejnej bramki dla „Dumy Katalonii”. Już minutę po wznowieniu gry Busquets najpierw odebrał piłkę rywalowi na połowie rywala, a następnie popisał się znakomitym podaniem do Suareza. Ten nie miał żadnych problemów z wykończeniem dogodnej sytuacji.
Przez następne minuty meczu gospodarze stwarzali sobie mnóstwo okazji bramkowych. Brakowało w nich jedynie trochę szczęścia. Barcelona szanowała piłkę i czekała na każdy, nawet najmniejszy błąd rywala. Kibice zgromadzeni na stadionie mieli wielką frajdę z gry swoich ulubieńców.
W 83. minucie miejscowi zrobili to, co wychodzi im najlepiej. „Barca” serią znakomitych podań rozpracowała defensywę gości. Na sam koniec akcji futbolówka trafiła pod nogi Suareza. Urugwajczyk z bliskiej odległości nie dał najmniejszych szans golkiperowi Realu Betis.
Mecz zakończył się bardzo pewnym zwycięstwem FC Barcelony. Mistrzowie Hiszpanii strzelili w nim 180. gola w tym roku, zaś Leo Messi zaliczył 500. występ w barwach klubowych „Katalończyków”.
FC Barcelona – Real Betis 4:0 (2:0) Westermann (sam.) 29′, Messi 33′, Suarez 46′, 83′