Długie i burzliwe były negocjacje związane z transferem Mariusza Stępińskiego z Ruchu Chorzów do francuskiego Nantes. Ostatecznie wszystkie strony doszły do porozumienia i dzisiaj piłkarz podpisał czteroletni kontrakt z przedstawicielem Ligue 1.
O możliwych przenosinach 21-letniego napastnika do Nantes mówiło się od dobrych kilkunastu dni. Ponoć przedstawiciele obu klubów doszli do porozumienia dosyć szybko, tak samo zresztą jak osiągnięto konsensus na linii Stępiński – Nantes, ale problem pojawił się w rozmowach menadżera z Ruchem Chorzów.
Przeciągające się negocjacje mocno zdenerwowały właściciela Nantes, Waldemara Kitę. Polakowi zależało na szybkim sprowadzeni Stępińskiego i dlatego nie ukrywał swojego niezadowolenia. – Nie będziemy czekać. Jeśli sprawa się nie rozstrzygnie, sięgniemy po innego napastnika – zakomunikował kilka dni temu na łamach polskich mediów.
Najwyraźniej jednak właściciel francuskiego klubu ochłonął, poczekał na efekt rozmów menadżera z Ruchem i dzięki temu sprawa zakończyła się pomyślnie zarówno dla niego, jak i Stępińskiego. Kto wie, być może Kitę do sprowadzenia napastnika Ruchu przekonały dobre występy zawodnika w LOTTO Ekstraklasie. W tym sezonie Stępiński zagrał od pierwszej minuty tylko w trzech meczach, ale i tak zdołał strzelić trzy gole.
Od kilku dni 21-latek przebywał we Francji i czekał na rozwój sytuacji. Pomyślnie przeszedł bowiem badania i uzgodnił warunki indywidualnej umowy. W poniedziałek transferowa saga z jego udziałem w końcu została zakończona.
* Fotografia pochodzi ze strony katowickisport.pl.