Niewiele ponad sezon Jacek Kiełb był piłkarzem Śląska Wrocław. 28-letni pomocnik w ostatnim czasie miał problemy z grą w podstawowym składzie i ostatecznie zdecydował się na powrót do Korony Kielce, w której już kiedyś występował. Decyzja Kiełba nie powinna nikogo dziwić. To właśnie w drużynie złocisto-krwistych pomocnik miał najlepsze epizody w rozgrywkach Ekstraklasy.
Kiełb z Koroną był związany praktycznie od początku swojej dorosłej kariery. Wychowanek Pogoni Siedlce z ekipą z Kielc związał się już w sezonie 2005/2006 i przez wielu obserwatorów był uznawany za duży talent. W kieleckim klubie dosyć umiejętnie wprowadzano go do gry na wysokim poziomie, piłkarz występował zarówno w pierwszej drużynie, jak i w zespole Młodej Ekstraklasy.
Po kilku sezonach dał o sobie znać szerszej publiczności, co zaowocowało transferem do Lecha Poznań. Był to jednak początek problemów zawodnika, który nie potrafił się tam odnaleźć. Później wracał do Korony, próbował sił między innymi w Polonii Warszawa, a ostatnio w Śląsku. Każda z tych przygód nie okazywała się jednak zbyt udana. Dlatego teraz Kiełb, który w Kielcach jest lubiany przez miejscowych fanów, od tego sezonu ponownie będzie przywdziewał złocisto-krwisty trykot.
W Ekstraklasie piłkarz wystąpił do tej pory w 170 meczach, w których strzelił 28 bramek. Jednym z najlepszych sezonów, jakie rozegrał były rozgrywki 2014/2015. Wówczas w barwach Korony zagrał w 34 meczach i zdobył w nich dziewięć goli. Przygodę ze Śląskiem zakończył z 25 występami w Ekstraklasie i dwiema bramkami.
* Fotografia pochodzi ze strony radiowroclaw.pl.