Diego Costa jest aktualnie jednym z najczęściej wymienianych piłkarzy w kontekście zimowego „okienka“ transferowego. Napastnik Chelsea Londyn w obecnym sezonie Premier League zachwyca formą, jego drużyna jest liderem rozgrywek, ale przyszłość Hiszpana nie jest jasna. Jego pozyskaniem zainteresowani są ponoć działacze Atletico Madryt i kluby z ligi chińskiej. W sprawie było już kilka zwrotów, ale ostatnie doniesienia angielskich mediów mówią o tym, że Costa pozostanie w Londynie i być może nawet przedłuży kontrakt.
Już na początku „okienka“ transferowego sporo mówiło się o możliwym odejściu gwiazdora „The Blues“. Wprawdzie Costa ma za sobą świetną jesień, ale latem poprzedniego roku – po nieudanym dla siebie sezone – chciał odejść do Atletico Madryt. Ostatecznie działacze londyńskiego klubu nie wydali zgody na transfer i niejako przymusem został on na Stamford Bridge.
Na początku stycznia media obiegła informacja o tym, że temat możliwego transferu do Atletico powrócił, a ponadto mocno zainteresowane pozyskaniem napastnika są kluby z Chin. Te miały mu oferować zarobki na poziomie 30 milionów euro rocznie, co oznaczałoby, że wyprzedziłby najlepiej zarabiającego aktualnie piłkarza na świecie – Carlosa Teveza.
Costę tak zawrotne pieniądze miały skusić i nawet był zdecydowany na transfer do Chin. To właśnie o to kilkanaście dni temu ponoć pokłócił się z trenerem Antonio Conte i na pewien czas został odsunięty od drużyny. Nie zagrał w meczu z Leicester City, ale w końcu wrócił do zajęć z zespołem, a w niedzielę wystąpił przeciwko Hull City. Co więcej, strzelił bramkę, po której zaprezentował śmieszną cieszynkę odnoszącą się do mnóstwa plotek na jego temat.
Angielscy dziennikarze twierdzą, że Costa może zostać w Chelsea i podpisać nowy kontrakt. Obie strony mają negocjować, choć z perspektywy działaczy klubu nie będzie to łatwe. Hiszpan liczy bowiem na zarobki na poziomie 300 tysięcy funtów tygodniowo – donoszą dziennikarze The Sun.
* Fotografia pochodzi ze strony 101greatgoals.com.