Manchester United przegrał ze Stoke City 0:2 (0:2) w 18. kolejce Premier League. Czerwone Diabły doznały czwartej porażki ligowej z rzędu, a we wszystkich rozgrywkach nie potrafią wygrać już od siedmiu spotkań. W poniedziałek United czeka starcie z Chelsea, być może już pod wodzą nowego menadżera.
Gra w tym potkaniu Manchesteru United miała się nijak do obecnej pozycji w tabeli – widać, że zawodnicy przybici serią porażek i niepowodzeń oraz brakiem pomysłów na grę nie pokazywali, żadnych ambicji na boisku. Widząc, nieporadność panującą w szeregach 'Czerwonych Diabłów’ zawodnicy Stoke szybko to wykorzystali i już w 19 minucie objęli prowadzenie po dziecinnym błędzie Mephisa Depay’a. Holender próbował podać piłkę głową do De Gei, ale nie wziął poprawki na wiatr wiejący mu w twarz. W efekcie futbolówkę przejął Glen Johnson, wyłożył ją do Bojana Krkicia, który nie miał problemów z wpakowaniem jej do bramki z pięciu metrów.
Wynik na 2:0 podwyższył 7 minut później Marko Arnautović – to była fantastyczna bramka. Rzut wolny przed polem karnym egzekwował Bojan, piłka odbiła się od muru ustawionego przez graczy United i spadła pod nogi Marko Arnautovicia na szesnastym metrze. Austriak nie namyślając się długo huknął, ile miał tylko sił i swoim strzałem niemal rozerwał siatkę w bramce De Gei. Całe spotkanie ”Manchester United nie istniał’ a gracze Stoke raz po raz klepali piłką dochodząc do sytuacji strzeleckich – prawdę mówiąc wynik 2:0 to najłagodniejsza kara jaką mogli gracze United otrzymać, pewnie będą pochodne tej porażki inne ale to już się okaże podczas najbliższych dni.
Poniżej fantastyczna bramka Arnautovica:
Stoke City – Manchester United 2:0 (2:0)
Bramki: Bojan Krkić 19′ Marko Arnautović 26′
Stoke City: Butland – Pieters, Wollscheid, Shawcross, Johnson, Whelan (Van Ginkel 46′), Cameron (Adam 75′), Afellay, Arnautović, Shaqiri (Diouf 65′), Bojan
Manchester United: De Gea – Young, Smalling, Jones, Blind, Carrick, Herrera (Pereira 82′), Mata, Fellaini, Depay (Rooney 46′), Martial