W sobotni wieczór piłkarze reprezentacji Polski wykonali kolejny krok ku awansowi na mistrzostwa świata, które w 2018 roku będą rozgrywane w Rosji. Podopieczni trenera Adama Nawałki pokonali na PGE Narodowym reprezentację Rumunii 3:1, a wszystkie trzy bramki dla biało-czerwonych strzelił Robert Lewandowski. – Wykonaliśmy plan, mamy trzy punkty i możemy spokojnie udać się na urlopy – powiedział w wywiadzie dla Polsat Sport pomocnik reprezentacji, Jakub Błaszczykowski.
Jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w obecnej kadrze mecz z Rumunią zakończył z urazem kolana. Po końcowym gwizdku niektórzy obawiali się, że może być to poważny uraz, ale wszystko wskazuje, że kilka dni przerwy wystarczą do powrotu do pełnej sprawności. – To jest sport kontaktowy i wszyscy jesteśmy narażeni na jakieś twardsze starcia. Dzisiaj najważniejsze jest jednak to, że wygraliśmy – stwierdził Błaszczykowski, któremu szczególnie zależy na awansie na mundial, ponieważ prawdopodobnie będzie to jego ostatnia w karierze duża impreza z reprezentacją.
Mecz z Rumunią nie należał do łatwych. Drużyna gości od początku grała dosyć defensywnie, a Polakom było trudno przebić się przez ich mur. Po golu na 1:0 biało-czerwonym grało się już łatwiej i mogli oni w pełni kontrolować wydarzenia na boisku.
– Zagraliśmy już trochę spotkań, w których musieliśmy się wykazać cierpliwością i grać piłką. Rywale wiedzą, że nie można iść z nami na wymianę ciosów. Myślę, że w tym meczu wyszło nasze doświadczenie – podkreślił Błaszczykowski. Pomocnik teraz uda się na urlop, ale już podczas odpoczynku będzie miał o czym myśleć, ponieważ nie wiadomo w jakim klubie będzie grał w przyszłym sezonie. Wiele w tej kwestii wyjaśni się zapewne w drugiej połowie czerwca.
* Fotografia pochodzi ze strony wyborcza.pl.