– Nastawieni jesteśmy od pierwszej minuty na poprowadzenie gry, mamy plan na ten mecz – powiedział na środowej konferencji prasowej przed spotkaniem z Armenią selekcjoner polskiej reprezentacji, Adam Nawałka. Dla biało-czerwonych czwartkowa potyczka jest jednym z najważniejszych momentów tych eliminacji i wiele może od niej zależeć. Faworytami są nasi piłkarze, ale w Erywaniu nasza kadra nigdy z gospodarzami nie wygrała.
Jeden z meczów z Armenią na wyjeździe dosyć dobrze pamięta sam trener Nawałka. Mowa o rywalizacji sprzed 10 lat, kiedy Polska walczyła z tą drużyną o awans do mistrzostw Europy. Biało-czerwoni wówczas pomyślnie przebrnęli eliminacje i wyjechali na Euro 2008 do Austrii i Szwajcarii, ale akurat w Erywaniu stracili punkty.
– Przegraliśmy tutaj mecz, nie było to łatwe spotkanie, straciliśmy gola z rzutu wolnego. Nie mam więc dobrych wspomnieć. Jednak po porażkach można, a nawet trzeba wyciągnąć wnioski – cytuje słowa selekcjonera portal laczynaspilka.pl.
Armenia zajmuje przedostatnie miejsce w naszej grupie z dorobkiem zaledwie sześciu punktów. Nie zmienia to jednak faktu, że jest dla Polski niewygodnym rywalem, co potwierdził ubiegłoroczny mecz w Warszawie. Wówczas biało-czerwoni pokonali rywali 2:1, ale decydującego gola Robert Lewandowski strzelił w samej końcówce.
– Dokładnie ich analizowaliśmy, to będzie trudny przeciwnik, tym bardziej, że grają u siebie. Prezentują futbol zorganizowany, o dobrym wyszkoleniu technicznym – przyznał selekcjoner Nawałka. Ormianie może nie radzą sobie dobrze w defensywie, ale mają spory potencjał w ofensywie. W tym roku tylko w jednym meczu nie zdołali strzelić bramki.
Mecz Armenia – Polska rozpocznie się w czwartek o godzinie 18:00. Transmisję z tego spotkania będzie można obejrzeć na antenach Polsatu. Komentatorami rywalizacji będą, tradycyjnie już Mateusz Borek i Tomasz Hajto.
* Fotografia pochodzi ze strony sport.dziennik.pl.