W ostatnim czasie w kontekście Roberta Lewandowskiego zdecydowanie więcej niż o jego formie piłkarskiej mówiło się o jego słowach w wywiadzie dla gazety „Der Spiegel”. Napastnik reprezentacji Polski wypowiedział się na temat działań włodarzy Bayernu oraz polityki transferowej klubu. Nie były to miłe słowa, lecz bardziej krytykujące. Po wtorkowym meczu Ligi Mistrzów „Lewy“ odniósł się do tego wywiadu w rozmowie z dziennikarzem stacji Canal+Sport, Rafałem Wolskim.
– Wywiad w „Der Spiegel” był tylko moją opinią odnośnie przyszłości klubu – wyjaśnił od razu Lewandowski we wtorkowy wieczór. Dziennikarz Rafał Wolski dopytywał czy jego słowa były wynikiem troski o przyszłość Bayernu, na co napastnik odpowiedział: Nie wiem, czy „troska”, to najlepsze słowo. Po prostu wypowiedziałem swoje zdanie. Jeśli ktoś przeczyta rozmowę, to zobaczy, że nie ma w niej wielkiej krytyki Bayernu. Wszystko jest winą nie najlepszych tłumaczeń zagranicznych mediów czy nadmiernej interpretacji – wyjaśnił „Lewy“.
Przypomnijmy, snajper polskiej reprezentacji i Bayernu w wywiadzie dla „Der Spiegel” powiedział, że działacze klubu muszą coś wymyślić i być bardziej kreatywni. Chodziło o kwestie transferowe i sprowadzanie najlepszych piłkarzy na świecie. Bawarczycy od jakiegoś czasu mocno bowiem odstają od najlepszych klubów świata pod względem kupowania gwiazd.
Wczorajsze słowa Lewandowskiego w rozmowie z dziennikarzem stacji Canal+Sport w pewien sposób zamykają gorącą dyskusję wokół wywiadu dla „Der Spiegel”. Wydaje się, że nasz piłkarz krótko, ale prosto wytłumaczył o co mu chodziło i nie należy tego dłużej analizować. Zwłaszcza, że sam „Lewy“ potrafił odciąć się od medialnej burzy i we wtorek zaprezentował się z niezłej strony w spotkaniu z Anderlechtem (3:0). Udany występ Polak okrasił golem.
* Fotografia pochodzi ze strony polskieradio.pl.