Fot. Newspix / Dave Winter / Icon Sport
W rozmowie z 'Super Expressem’ Kamil Grosicki przyznał, że nadchodzi jego czas. Najlepszy strzelec Stade Rennes i żelazny rezerwowy tej drużyny, dał do zrozumienia, że potrzebuje gry w mocniejszym klubie i taki też sobie cel założył.
W sobotę w meczu z Troyes polski skrzydłowy strzelił szóstego gola w tym sezonie. Oczywiście, zrobił to niedługo po wejściu na boisko. Kamil Grosicki pomknął z piłką prawym skrzydłem, minął dwóch rywali, wpadł w pole karne i z ostrego kąta strzelił pod nogami bramkarza. To już kolejny kolejny taki gol, który polak strzela zaraz po wejściu z ławki, a także kolejny zdobyty w bardzo efektowny sposób. Już jakiś czas temu wspominaliśmy o tym, że Grosikiem interesują się kluby niemieckie – niestety, żadna jak nam wiadomo oferta nie wpłynęła do klubu z Rennes z ofertą kupna Polaka.
– Myślę, że końcówka okienka transferowego będzie gorąca. Mój menadżer pracuje i do końca stycznia ma czas. Marzy mi się gra w najlepszych ligach w Europie, ale na razie skupiam się na grze dla Rennes. Nie boję się wyzwań, chociaż w Rennes czuję się bardzo dobrze. Czasami może przyjść oferta życia, która może już się nie powtórzyć. Mam 28 lat. Czuję, że nadszedł mój czas, dojrzałem jako piłkarz, wyznaczyłem sobie cel, żeby iść do przodu i grać w jeszcze mocniejszym klubie – mówi piłkarz dla „Super Expressu„.