Po bardzo dobrej grze i poświęceniu Leicester City wygrało 2-1 z drużyną Chelsea Londyn. O tyle wynik nie jest już niespodzianką bo Lisy w tym sezonie nie jednemu rywalowi wysokiej klasy pokazały pazur, to poziom gry „The Blues’ już nie tylko w tym spotkaniu, to 180 stopni do wartości zespołu. Na pomeczowej konferencji portugalski trener Chelsea przyznał, że czuje się zdradzony przez swoich zawodników a także ogromny wstyd z powodu miejsca w jakim się znajdują.
– Straciliśmy dwa gole, których nie powinniśmy stracić. Czytanie gry dla moich piłkarzy i przekazanie im każdego szczegółu na temat rywala to moja największa umiejętność. Przy pierwszym golu Vardy wbiegł między dwóch obrońców, za to przy Mahrezie [drugi gol] powinno dwóch zawodników, a nie jeden. Pokazywałem to wszystko moim piłkarzom w ciągu ostatnich kilku dni. Czuję, że moja praca została zdradzona – powiedział Mou chwilę później dodając
– Trudno strzelać gole gdy niektórzy piłkarze nie są w najlepszej formie. To oczywiste, wszyscy to wiedzą. Nie graliśmy na najwyższym poziomie, tak jak i piłkarze na kluczowych pozycjach. Rok temu wykonałem fenomenalną pracę. Zawodnicy grali powyżej swojego poziomu, lepiej niż potrafią, nie umieją go podtrzymać. Na treningach nie mogę narzekać na ich postawę. Jestem sfrustrowany, gdy widzę różnicę między treningami a meczami.
W kolejnej części rozmowy dał do zrozumienia chyba wszystkim, że ma świadomość utraty swojej pozycji trenerskiej w klubie mówiąc:
– Chcę pozostać na stanowisku. Znacie mnie na tyle by wiedzieć, że nie boję się wielkiego wyzwania, a w tym momencie to ogromne wyzwanie. Chcę zostać i mam nadzieję, że Roman Abramowicz [właściciel Chelsea] oraz zarząd chcą, bym został