Nemanja Nikolić szybko zadomowił się w Stanach Zjednoczonych. Nowy piłkarz Chicago Fire na początku lutego strzelił swoją pierwszą bramkę dla ekipy z „Wietrznego Miasta“, a w środę zanotował kolejny dobry występ w sparingu przeciwko Montrealowi Impact. Zespół Węgra zwyciężył 4:1, a napastnik zdobył jedną z bramek i miał spory udział przy dwóch golach swoich kolegów.
Nikolić w Chicago Fire jest gwiazdą. Może o tym świadczyć fakt, że kibice chicagowskiego klubu zgotowali zawodnikowi miłe powitanie na lotnisku, kiedy ten po raz pierwszy oficjalnie przyleciał do USA po podpisaniu kontraktu. Zgromadzeni na lotnisku O’Hare fani skandowali „Niko, Niko“ i wręczyli mu klubowy szalik.
Sam piłkarz nie krył wtedy radości z przybycia do Chicago oraz z niespodzianki, jaką zgotowali mu kibice. – Cieszę się, że mogę tu być. Lot był długi, ale jestem zadowolony. Zwłaszcza, że mogłem zobaczyć tu tylu kibiców – przyznał Nikolić.
Aktualnie zespół Fire przygotowuje się do nowego sezonu Major League Soccer. Nikolić na początku lutego zdobył swojego pierwszego gola dla popularnych „Strażaków“. Jego drużyna mierzyła się z zespołem Florida Gulf Coast University. Poza golem węgierski napastnik nie zaprezentował niczego szczególnego, ale już w ostatnim sparingu z Montrealem dał popis swoich możliwości.
W środowym meczu Nikolić był pierwszoplanową postacią Chicago. 29-latek zdobył bramkę na 4:0, a wcześniej zanotował asystę i miał duży udział przy innym golu. Po spotkaniu Węgier był chwalony za swoją grę przez fanów chicagowskiej drużyny. „No Niko, no party“ czy „Niko for win“ – to tylko niektóre komentarze opublikowane na portalach społecznościowych przez kibiców po meczu z Montrealem.
Skrót meczu Chicago Fire – Montreal Impact:
* Fotografia pochodzi ze strony youtube.com.