Formacja defensywna Chelsea Londyn w tym sezonie pozostawia wiele do życzenia, a 34 stracone bramki w lidze są znakomitym tego dowodem. Nic więc dziwnego, że Roman Abramowicz szuka wzmocnień na pozycjach defensywnych. Latem starano się ściągnąć do Marquinhosa z PSG, lecz próby dopięcia transferu skończyły się fiaskiem. W angielskich mediach co raz głośniej mówi się o pozyskaniu młodego Amerykanina mającego polskie korzenie.
Mateusz Miazga obecnie grający w New York Red Bulls, imponuje formą w zmierzającym do końca sezonie MLS.
20-latkiem interesują się także Leicester City oraz Stoke. Ewentualny transfer w zimowym lub letnim okienku jest jednak mało prawdopodobny, gdyż sam piłkarz nie czuje się gotowy na przeprowadzkę do jednej z czołowych europejskich lig.
– Jestem świadomy wszystkich spekulacji, ale nie zawracam sobie nimi głowy. W Nowym Jorku wciąż mogę czynić postępy, a to najważniejsze. Nadejdzie taka pora, że przeniosę się do Europy, ale dopiero wtedy, gdy uznam się za gotowego na takie wyzwanie – powiedział Miazga.
Miazga w przeszłości reprezentował młodzieżową reprezentację Polski a w ostatnim czasie częściej młodą kadrę Stanów Zjednoczonych.