Wbrem temu co uważała stacja NC+ ( nie transmitować meczu lidera PL? serio? ) zdaniem naszej redakcji najciekawszym spotkaniem w dniu dzisiejszym w Premier League był mecz pomiędzy Evertonem a Leicester City. Cóż nie pomyliliśmy się.
Spotkanie lidera Barclays Premier League z Evertonem na Goodison Park zapowiadane było jako pojedynek dwóch wielkich duetów snajperskich. Romeu Lukaku & Gerard Deulofeu – Everton, w barwach Leicester Vardy & Mahrez.
Jak można było się spodziewać mecz od pierwszych minut był bardzo wyrównany, a akcje napędzane były raz z jednej raz z drugiej strony. W 27 minucie błąd w polu karnym popełnił jednak młody obrońca Evertonu Funes Mori, sędzia podyktował rzut karny który na bramkę zamienił Riyad Mahrez. Everton po stracie bramki rzucił się do ataków, który przyniosły korzyść już 7 minut po stracie bramki. Doskonale w polu karnym Schmeichela odnalazł się Lukaku, który umieścił piłkę w siatce dając swojej drużynie remis 1:1.
Do 65 minuty kibice na Goodison Park czekać musieli na kolejne gole, niestety dla większości zgromadzonych na stadionie kibiców bramkę strzeliła ekipa gości. Tim Howard faulował w polu karnym Jamie Vardy’iego, sędzia podyktował rzut karny a na bramkę po raz kolejny zamienił go Riyad Mahrez. Zawodnicy Evertonu nie otrząsnęli się jeszcze po bramce na 2:1 a Tim Howard musiał wyjmować piłkę z siatki po raz trzeci. Zdobywcą bramki japończyk Okazaki. Mecz wydawał się już rozstrzygnięty jednak ekipa gospodarzy nie odpuszczała i do ostatniej minuty starali się wyrównać jednak jedyne co się udało to pomniejszyć rozmiar porażki. Bramkę w 89 minucie spotkania zdobył Kevin Mirallas po asyście Rossa Barkleya.
Lisy umacniają się na pozycji lidera i po raz kolejny pokazują sceptykom, iż stać ich na walkę o mistrzostwo.